Skupienie myśli nie jest najważniejszym z nich.

Często obwiniamy się za to, że nie dość uważnie uczestniczyliśmy we Mszy świętej. Mówimy o tym na spowiedzi, a postanawiając poprawę, przy następnej okazji wkładamy wzmożony wysiłek, by się skupić. I co? I nic. Nasze myśli wciąż nie są nam posłuszne.

Poniżej kilka sposobów, by nie pozostać w sferze myśli, ale praktycznie „ulepszyć” nasz udział w Eucharystii.

Przeczytaj w domu czytania mszalne

Zapewne zdarza ci się na wezwaniu Oto Słowo Pańskie, uświadomić sobie, że nie masz pojęcia o czym była ewangelia. Da się tego uniknąć. Wystarczy w domu przeczytać czytania na dany dzień. Są powszechnie dostępne w sieci, z możliwością bezpłatnej mailowej prenumeraty. Można nabyć wersję drukowaną na każdy miesiąc. Można w końcu zaopatrzyć się w mszalik, w którym są wszystkie czytania na cały rok, a dodatkowo teksty modlitw mszalnych.

Przyjdź 10 minut wcześniej

Przy wielu ważnych okazjach, jak choćby koncert czy spektakl, lubimy być chwilę wcześniej. Po pierwsze, żeby nic ważnego nam nie umknęło, a po drugie, żeby nie przeszkadzać innym wchodząc na ostatnią chwilę. Dlaczego msza ma być wyjątkiem? Poza tym chwila wyciszenia i pozbierania myśli może być kluczowa dla przeżycia całości.

Ułóż własne modlitwy

W czasie mszy są momenty ciszy, krótkie przerwy, w których można użyć w myślach różnych modlitewnych zwrotów: akt pokuty, wezwanie „módlmy się”, ofiarowanie, przeistoczenie, przed i po komunii. Mogą to być zawsze te same, nasze osobiste wezwania, które tworząc pewien rytuał osadzają nas w liturgii i przywołują, by być „tu i teraz”.

Używaj głosu

To bardzo pomaga. Zwłaszcza, że w czasie mszy nie jest najważniejsze skupienie, ale zaangażowane uczestnictwo. Świadome używanie głosu sprawia, że myśl chętniej podąża za słowami. Kiedy coś dzieje się tylko w naszej głowie i nie dajemy temu wyrazu w gestach lub słowach, to nawet trudno mówić o uczestnictwie. A poza tym, „kto śpiewa, ten dwa razy się modli”.

Idź do komunii

Jeśli jesteśmy na uroczystym przyjęciu, to zazwyczaj tylko z jednego powodu nie bierzemy nic do ust – kiedy jesteśmy chorzy. Rzadko kiedy wspominamy takie przyjęcia, jako udane. Może to dobra analogia? Tym bardziej, że na tę chorobę jest skuteczne lekarstwo.

Ale nie spowiadaj się w czasie mszy

A już na pewno tego nie planuj z większym wyprzedzeniem. To nie jest czas na spowiedź. Najczęściej większa część mszy cię omija. Jeśli masz na sumieniu grzech, który uniemożliwia ci przystąpienie do komunii, wyspowiadaj się wcześniej, aby niedzielna Eucharystia była rzeczywiście twoim świętem, a nie czasem pokuty. Jeśli chodzisz stale do komunii i spowiadasz się regularnie, to tym bardziej nie musisz łączyć tych dwóch sakramentów.

Liturgia to rzeczywistość, w którą możemy zaangażować całe nasze człowieczeństwo. Często przeceniamy aspekt intelektualny, zapominając o tym, że mamy również ciało. Ale paradoksalnie, pogłębianie naszej świadomości może sprawić, że bardziej zaangażujemy się w sam przebieg liturgii. Dlatego zwyczajnie warto wiedzieć, w czym uczestniczymy i jaki ma to sens.

Mogą w tym pomóc następujące lektury:
  • Joseph Ratzinger, Duch liturgii, Poznań 2002
  • Jean Corbon OP, Liturgia – źródło wody życia, Poznań 2005
  • Tomasz Kwiecień, Pochwała ciała: liturgia i człowieczeństwo, Kraków 2001
  • Tomasz Kwiecień, Krótki przewodnik po Mszy świętej, Kraków 2004
  • Mieczysław Nowak, Bogactwo Mszy świętej, Częstochowa 1997
  • Maciej Zachara MIC, Msza święta. Liturgiczne ABC, Warszawa 2013
  • Jan Andrzej Kłoczowski OP, Szkoła duchowości, Poznań 2003